8.10.14

Czas czas czas....

Czasu brak więc notek również brak. Wreszcie zaliczyłam wszystkie zaległości jedynie historia w przyszły czwartek i zdjęcia na wtorek. Po za tym to już luzik. No co ja nie dam rady?

Weekend spędzony w doborowym towarzystwie pozytywnie zakręconej paczki nad Olzą. Kto powiedział, że  wakacje się skończyły? Impera dwóch osiemnastek w przeciągu 3 dni to było coś niesamowitego a zarazem strasznego! Strasznego bo nie było niczego co bym mogła sobie usmażyć!!! Tak, jestem ludzkim żarłaczem, który kocha jeść. Podejrzewam, że w tym momencie macie wizję mnie wpierdzielającą tony hamburgerów z Mc Donald's i tyłkiem zajmującym AŻ dwa krzesła. Jakżeby to nic mylnego :) Jestem małą chudzinką z dużymi cyckami i fajnym tyłeczkiem <wszystko proporcjonalne>  Boszzz... nie o tym teraz!!!!
Wracając do weekendu, był na prawdę świetny! Pierwszy raz tak dobrze się bawiłam wśród znajomych. Lubię spędzać czas ze znajomymi ale nie za długo, ludzie mnie drażnią... A tu takie zdziwienie! spędziłam z tymi ludźmi ponad 50  godzin i nie zwariowałam!!! Ze wszystkich imprez na których byłam Ta była najlepsza!

Ogólnie jakoś mam dobre dni, dziś złapałam pierwszą 5 z zawodowych ;)
Dzisiejszy wieczorek spędziłam na pieczeniu! Tak tworzyłam w kuchni ciasteczka z M&M's. Nie będę podawać przepisu bo wystarczy, że wpiszecie ciasteczka z M&M's i macie ;)





* To tego zdjęcia umieszczam specjalną dedykacje dla Misia *







Powinnam chyba zacząć podpisywać zdjęcia by nie mieć później nie przyjemności związanych z kopiowaniem moich prac ;x


FLAREON

1 komentarz:

  1. oooooooo <3
    ale mi zrobilaś smaka!
    nie mam nawet kiedy ich upiec :(

    http://www.kefashionsisters.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń