21.2.15

Muzyka

Siedząc obrabiając zdjęcia dostałam olśnienia na jaki temat mogę zrobić notkę. Stwierdziłam, że napiszę Wam o muzyce, która jest zawsze i wszędzie przy mnie. Nie ma chyba momentu w moim życiu kiedy ona się nie pojawia.



Pierwszą płytą, w której się zakochałam dopiero TERAZ jest ścieżką dźwiękową do filmu "If I stay" reż. R.J. Cutler. Film jest na podstawie książki autorstwa Gayle Forman. Nie ocenie książki bo nie czytałam, ale co do filmu to oglądałam go jakiś czas temu... Już wtedy spokojne dźwięki wiolonczeli przeplatane z muzyką współczesną idealnie współgra. Muszę przyznać, że jeśli chodzi o film <a ja jestem bardzo... cięta na to> to byłam bardzo pozytywnie zaskoczona, że film który 13-latki się "jarają" jest na prawdę dobry, wzruszający i dający do myślenia. Nie tak jak "100 metrów nad niebem" gdzie po 10 minutach wyłączyłam bo nie dałam rady znieść prostoty tego co przedstawia on.   Łapcie ścieżkę dźwiękową i dajcie się ponieść!!


Kolejną płytą, którą bym chciała mieć jest mojego ukochanego zespołu czyli 30 Seconds To Mars. W sumie najbardziej to bym wolała mieć całą ich dyskografię ale to troche potrwa.. Ehh.. Tą płytą jest LOVE LUST FAITH + DREAMS co po naszymu znaczy: MIŁOŚĆ ŻĄDZA  WIARA + MARZENIE. No, muszę się przyznać bez bicia, że kiedy wyszła ta płyta to byłam załamana.. Co się stało z moimi Marsiątkami, ale im więcej słuchałam jej tym bardziej zaczynała mi się ona podobać. Jest dużo inna od poprzednich gdzie dużo się działo. Tu natomiast jest bardzo melancholijna z lekką nutką drapieżności jak na Marsów. 



Każdy kojarzy piosenkę "Numb" od Linkin Park. I od niej się wszystko zaczęło. Chester, Mike, Joe, Rob, Brad i David - chłopaki którzy podbili moje serce swoim brzmieniem. Mam już od nich 3 płyty, mianowicie :
> Hybrid Theory
> Reanimation
> A thousand suns
Każda ta z tych płyt ma dla mnie jakąś cząstke sentymentalną. Pierwsza była kupiona dosyć niedawno, kiedy z moją przyjaciółką byłyśmy w Krk  i ją kupiłam <to był impuls>. Drugą dostałam od chłopaka na rocznico-walentynki, w sumie marzyłam o tej płycie bardziej niż o Mereorze. A trzecią dostałąm od mamy na święta. To był idealny prezent i nie spodziewałam się, że tą płytę dostanę.
Więc przechodząc teraz do stedna sprawy zostały 4 płyty które bym chciałą dostać, a najbardziej do dwie:
> Meteora
> Minutes to midnight

Kolejna ścieżka dźwiękowa to: Sucker Punch! Film myślę, że jest znany... Wśród kinomaniaków takich jak ja, którzy potrafią cały dzień oglądać filmy z dupy wzięte. Jeśli chodzi o film, luźny film dla fanów motywów gier komputerowych i seksownych dziewczyn. Nie ma żadnych pouczających treści raczej taki filmik do odstresowania się po całym dniu roboty. Co do muzyki to wielki szacun! Nie będę dużo sięrozpisywać tylko sami posłuchajcie:


To chyba już jest klasyk sam w sobie, Nirvana Nevermind. Chyba każdy chociaż raz słuchał jednej piosenki Nirvany. W sumie to nawet nie wiem czemu chcę tą płytę, może po prostu chce i tyle. Lubie muzykę która sprawia, że człowiek odlatuje, znajduje się w innej przestrzeni i w innym świecie.


To chyba jest mały szok, ale wśród klimatów rockowych i indie znajduje się również elektroniczny pop. Tak, jestem wielką przeciwniczką popu ale akurat ELLIE GOULDING jest jedyną artystką, która do mnie przemawia. Uwielbiam jej cukierkowy głos i elektroniczne dźwięki komputera. Jej teledyski nie polegają głównie na świeceniem cyckami czy też dupą, jak na większości popowych teledyskach. Są lekkie, kojarzące się z wakacjami  i wolnością? Nie wiem, każdy ma inne odczucia.

Następną pozycją jest RHCP - Calofornication, co mogę powiedzieć lubię Peppersów i jest to moja ulubiona płyta od nich :)

Jeszcze jest wiele płyt, które bym chciała bardzo dostać. Wybrałam w sumie losowe, prócz 3 pierwszych bo je to chce na prawdę i myślę że może do końca roku zrealizuje swoje pragnienie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz