No i po maturach .
6 matur w 3 dni.
To się nazywa wyzwanie, które ma na celu sprawdzić czy mam jakąkolwiek wiedzę. Polski i angielski jakoś przejdzie ale z matmą ciężko... Co do samej matury nie było jakoś super ciężko, polski wydawał się aż za łatwy, a angielski to jedynie słuchanie mnie pokonało. A co do maty? To wielki śmiech na sali.. Podstawa i rozszerzenie. Byle 30% z podstawy czyli 15 pkt. Nadzieja matką głupich.. ☺
6 matur w 3 dni.
To się nazywa wyzwanie, które ma na celu sprawdzić czy mam jakąkolwiek wiedzę. Polski i angielski jakoś przejdzie ale z matmą ciężko... Co do samej matury nie było jakoś super ciężko, polski wydawał się aż za łatwy, a angielski to jedynie słuchanie mnie pokonało. A co do maty? To wielki śmiech na sali.. Podstawa i rozszerzenie. Byle 30% z podstawy czyli 15 pkt. Nadzieja matką głupich.. ☺
Szczerze to jestem nimi wykończona... Na rozszerzonym angielskim nad listem do gazety myślałam tylko o tym by nie zasnąć. Nie wiedziałam co czytam, oczy same się kleiły, a mózg odleciał w siną dal. Przez te 3 dni jechałam na prawdę na wysokich obrotach: matura > lekcje > matura > lekarz i tak przez trzy dni. Aż sama się dziwię że nie wysiadłam. Pewnie teraz przez cały weekend będę odpoczywać i nabierać siły na kolejny tydzień. A jeszcze mnie czeka zrobienie plakatu, wypracowania i coś tam jeszcze... Kiedy? Czasu mi brakuje Wieczór przyjdzie myślę tylko o piżamkach, ciepłej herbacie i filmie bądź anime, a nie o tym ze trzeba jeszcze coś tam zrobić do szkoły lub pouczyć się na kartkówkę. Dla mnie doba jest za krótka, brakuje mi tych 2-3 godzin w ciągu dnia by wszystko pozałatwiać lub mieć czas na odpoczynek. Siedzisz w tej szkole do późna, a później dziwić się że nie masz zadania albo się nie nauczyłeś bo nie miałaś czasu...
Dobra koniec żalów teraz coś miłego.
Zakochałam się w kapeluszach! Są piękne, stylowe i pasują wręcz do wszystkiego. Chciałam kupić taki kapelusz lecz niestety fundusze nie pozwalają : studniówka, ortodonta i święta. Póki co mogę jedynie przyglądać się i marzyć patrząc w szyby sklepu z kapeluszami. Również spodobał mi się pomysł na antystresowe kolorowanki. Kurde, ekstra rzecz dla kogoś kto denerwuje się 24h. Czyli ja. ☺Różne są tematy od zwyczajnych esów floresów po tematykę znanych seriali i książek. Tez nie są jakieś super drogie widziałam ostatnio za chyba 20 zł w biedronce, a w empiku niestety po prawie 30-40zl. Duży plus za wiele wzorów i elementów gdzie można się oderwać i ponieść wyobraźni kolorujac obrazki. Powrót do dzieciństwa!
Świetny wpis! Super blog! Dziękuję za komentarz u mnie :*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Powodzenia w regenerowaniu sił! Uwielbiam kapelusze. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńlublins.blogspot.com
Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMuszę powiedzieć, że właśnie kapelusze znów wracają do łask i widzę, że coraz więcej osób je zaczyna nosić. Ja również bardzo chętnie takie rzeczy zamawiam ze sklepu https://hatfactory.pl/ i jestem zdania, że takie nakrycia głowy są bardzo fajne.
OdpowiedzUsuńWygląda to super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak najbardziej kapelusze są bardzo fajne i ja także uwielbiam je nosić. Również jakiś czas temu zamówiłam sobie pudełko na kapelusz https://hatfactory.pl/55-pudelka-na-kapelusze ponieważ jestem zdania, że warto jest mieć gdzie je przechowywać.
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń