Z okazji urodzin mojego kochanego Misia chciałabym złożyć mu najszczersze życzenia!!!
Dzieli nas zaledwie dwa tygodnie różnicy, a różnimy się jak ogień i woda. Ja jestem ta wybuchowa jak wulkan, a on ten spokojny jak ocean. Ja kocham wszystko co z wiązane jest ze sztuką, a on kompletnie jej nie rozumie. Ja jestem realistką i najdalej gdzie sięgam w przyszłość to jest max 3 dni, a on...co będzie za rok, dwa, a nawet dziesięć lat. Mimo wielu różnic jakie nas dzieli wiele nas też łączy. Oboje mamy pomysły, które przekraczają ludzkie pojęcie. Oboje lubujemy się w kilku tych samych artystach i w wielu innych rzeczach.
Pewnie wiele osób, które znam zastanawia się dlaczego go kocham.. Przecież jak on wygląda: chudy, "zaćpane" spojrzenie, ciuchy w których się topi i ogromny palacz. Przecież ten z którym byłam był owiele lepszy, noooo... Może i był ale dla mnie nie, za cichy za spokojny za bardzo wszystkiego się bał. Misiu jest moim aniołem jedyną osobą, która potrafi nie pozwolić mi zwariować w tym nudnym świecie. Wiem, że czasemi częściej, a czasem nie się kłócimy i nawet o drobiazg ale bywa tak w związkach. Często z tego powodu mi jest przykro, że mój temperament nie pozwala sobie na normalną rozmowę tylko wybucha.
Za co go kocham? Za wszystko, a głównie za to że jest. Nie musimy rozmawiać całymi dniami, nie musimy spędzać każdego dnia od rana do wieczora razem, wystarczy mi świadomość że jest. Potrafi mnie uspokoić, zrozumieć, wesprzeć w ważnych chwilach mojego życia i chce również w nich uczestniczyć. Takiej osoby potrzebowałam!
Kocham go najmocniej całym moim malutkim serduszkiem - mimo swoich wad, palenia którego nienawidzę i głupiego (na prawdę, rozpieszczona bestia, do której nic nie dociera) psa. Kocham go - za to że jest, za to że on mnie kocha, za to że zna mnie na wylot i nim zdąrzę powiedzieć on wie co chce powiedzieć.
I co najważniejsze łączy nas prawdziwe uczucie od siódmego roku życia ♥
Dzieli nas zaledwie dwa tygodnie różnicy, a różnimy się jak ogień i woda. Ja jestem ta wybuchowa jak wulkan, a on ten spokojny jak ocean. Ja kocham wszystko co z wiązane jest ze sztuką, a on kompletnie jej nie rozumie. Ja jestem realistką i najdalej gdzie sięgam w przyszłość to jest max 3 dni, a on...co będzie za rok, dwa, a nawet dziesięć lat. Mimo wielu różnic jakie nas dzieli wiele nas też łączy. Oboje mamy pomysły, które przekraczają ludzkie pojęcie. Oboje lubujemy się w kilku tych samych artystach i w wielu innych rzeczach.
Pewnie wiele osób, które znam zastanawia się dlaczego go kocham.. Przecież jak on wygląda: chudy, "zaćpane" spojrzenie, ciuchy w których się topi i ogromny palacz. Przecież ten z którym byłam był owiele lepszy, noooo... Może i był ale dla mnie nie, za cichy za spokojny za bardzo wszystkiego się bał. Misiu jest moim aniołem jedyną osobą, która potrafi nie pozwolić mi zwariować w tym nudnym świecie. Wiem, że czasemi częściej, a czasem nie się kłócimy i nawet o drobiazg ale bywa tak w związkach. Często z tego powodu mi jest przykro, że mój temperament nie pozwala sobie na normalną rozmowę tylko wybucha.
Za co go kocham? Za wszystko, a głównie za to że jest. Nie musimy rozmawiać całymi dniami, nie musimy spędzać każdego dnia od rana do wieczora razem, wystarczy mi świadomość że jest. Potrafi mnie uspokoić, zrozumieć, wesprzeć w ważnych chwilach mojego życia i chce również w nich uczestniczyć. Takiej osoby potrzebowałam!
Kocham go najmocniej całym moim malutkim serduszkiem - mimo swoich wad, palenia którego nienawidzę i głupiego (na prawdę, rozpieszczona bestia, do której nic nie dociera) psa. Kocham go - za to że jest, za to że on mnie kocha, za to że zna mnie na wylot i nim zdąrzę powiedzieć on wie co chce powiedzieć.
I co najważniejsze łączy nas prawdziwe uczucie od siódmego roku życia ♥
Kochający Flareon
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz