19.12.15

PREMIERA!!!!!!

No i jestem! Po premierze sagi "Gwiezdne Wojny". Tyle lat, tygodni i dni czekania, aż nastał upragniony 18 grudnia i godzina 21.00 na premierowy seans w Multikinie. Jestem wielką fanką GW oraz wychowałam się na tym filmie. Pamiętam jak zawsze chciałam być jak Jedi i posiadać ich moc. Nie sądziłam, że moje marzenie dotyczące by obejrzeć Star Wars w kinie, obojętnie jaką część się spełni i w dodatku byłam i widziałam świeżutką produkcję Lucasfilm.




Oczywiście nie byłabym sobą by nie zrobić fryzury jaką miała Księżniczka Leia w "Nowej Nadziei". Wyszła myślę całkiem nieźle jak na pierwszy raz i jak na długość moich włosów. Muszę mimo wszystko przyznać, że te dwa koczki są bardzo wygodne. Ale nie o tym. Jadąc do kina myślałam tylko o tym by się nie spóźnić choć i tak wiedziałam, że NIGDY ( nawet premiery ) nie puszczą od razu niż po tym jak po pół godzinnych reklamach. Kiedy reklamy się skończyły pojawił się wszystkim dobrze znany napis, a mi serce zamarło....



Fanfary i wielki napis "STAR WARS" a później krótki opis historii. W oczach miałam łzy, a serducho biło jak szalone. Marzenia się spełniają... Byłam tak podjarana, że nie wiedziałam już czy to prawda czy sen. Teraz by nikomu nie zrobić spoilera postaram się najlepiej jak umiem obiektywnie ocenić film:

Film, jako produkcja - najlepsza jaką widziałam do tej pory. Z reguły różne filmy oglądam i czasami potrafię dostrzec, a tu za dużo komputera tu za dużo czegoś innego. Nie mówię o "Avatar'ze" bo to w ogóle bajka! Ale wracając do premiery. Postacie, statki nawet miejsca gdzie rozgrywała się akcja było naturalne. Wiadomo czasem trzeba coś dokleić ale w większość rzeczy i istot była zrobiona od postaw i tak jak w latach 70' George Lucas stworzych Chewbacca jako człowieka przebranego w futrzaną bestię tak i teraz ten sam człowiek wcielił się w kochanego Wookiego. Kadry też świetne, widać było ile serca i pracy zostało tu włożone. Jednak mam zastrzeżenia jako fan SW. Między innymi jest to, że fabuła troszku przypominała mi IV część sagi i postacie były jakoś blade, nie miały tego czegoś charakterystycznego w swoim zachowaniu. Bałam się, że Disney zacznie coś nowego zapominając o tym czym są SW jednak nie było tak źle. Wiele fanów jest podzielonych czy było to fajne czy nie. Ja jestem bardziej na "to fajne" choć i tak mam kilka zastrzeżeń co do fabuły. Wiadomo coś nowego chcieli stworzyć i im chyba się udało co zobaczymy na innych częściach. Przyznam szczerze, że obawiam się kolejnych części... Może akcja się jeszcze bardziej rozkręcić i już w ogóle będzie kosmos albo mogą zepsuć i każdej osobie złamać serce. Genialnym pomysłem było powrót Lei, Hana i Chewbacc'i dzięki temu historia jest ciągiem i możemy również cieszyć swoje oczy babcią Lei'ą i dziadkiem Hanem. Nie będę się dużo rozpisywać bo każdy fan MUSI to zobaczyć, a nie będę taka i nie będę spoilerować przez całą notkę. Ja temu filmowi daję 10/10 mimo kilku wad do których się przyczepiłam dla mnie był prawie doskonały i nie mogę się doczekać kolejnych części!!!

Fryzurka Lei







 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz